„Porno Pentekostalizm” – wiersz

Patrzcie, jaka ładna para

Jak z obrazka

Albo szklanego ekranu

Ona – aktoreczka 

Ze spalonego teatru 

Samozwańcza

Zbawicielka 

Świata 

Zdzirowata Samarytanka

Nawiedzona 

Bigotka 

On – niespełniony 

Reżyser porno 

Pizdowaty zboczeniec

Żyjący w strachu 

Przed własnym cieniem

W lustrze widzi 

Aidena Shawa 

Ona – Matkę Teresę 

***

Co kryją pod maską? 

Węże 

Śliskie

Kuszące 

Gruboskórne 

Lepkie

Zdradliwe

Cóż,

Zapewne

Domyślają się, 

że jestem

Wężousta 

Wyczuwam

ich niepokój 

Lęki

Pragnienia 

Słyszą jak

Do nich 

Szepczę

I nie obchodzi

Mnie 

Czy mają 

Miecz Gryffindora

Ani trochę 

***

Zabawne

***

Myślą, że 

Podążając 

Za 

Pająkami 

Są bezpieczni

W swojej iluzji 

Sekcie

Enklawie

Plemieniu

Nie wiedzą jednak, 

Że mają do czynienia

Z Bazyliszkiem

Który nie boi się 

zginąć

Od własnego spojrzenia 

Ale w lustrze widzi tylko

Pustkę